Follow Me

Zamknij

A jak to się zaczęło z kartkami…

CO SKŁONIŁO MNIE DO ZAŁOŻENIA BIZNESU?

Droga do niego była kręta, długo szukałam swojego miejsca na ziemi. Po studiach (skończyłam filologię rosyjską na UJ w Krakowie, moim rodzinnym mieście) pracowałam w korporacji. To była praca marzeń, miałam możliwość rozwijania się językowo, ponieważ pracowałam w Dziale sprzedaży na Europę Wschodnią. Ludzie byli świetni, na zarobki też nie mogłam narzekać. Ale pracowałam w Warszawie, mieszkałam z półroczną córką, a mój mąż pracował w Krakowie i przyjeżdżał do nas tylko w weekendy. Dlatego wspólnie podjęliśmy decyzję, że dalej tak nie możemy żyć na odległość i z bólem serca zrezygnowałam z pracy. Później była przeprowadzka do Wrocławia. Pracowałam w dziekanacie i baaardzo się męczyłam. I wtedy wpadłam na pomysł, żeby spróbować dostać się do szkoły techniki dentystycznej. Zawsze fascynował mnie ten zawód. To właśnie technik stoi za pięknym uśmiechem pacjenta. Udało się. Po 2,5 roku zdałam egzaminy i znalazłam pracę w zawodzie. Jednakże po kilku latach poczułam, że to jeszcze nie to. Mimo iż uwielbiałam tą pracę, ludzi z którymi pracowałam, nie czułam się w pełni doceniana. Wtedy postawiłam na jedną kartę. Złożyłam wymówienie, napisałam biznes plan i postanowiłam starać się o dotację. Też nie było łatwo. Urząd Pracy odrzucił mój wniosek argumentując, że nie posiadam odpowiedniego wykształcenia by zajmować się tworzeniem kartek ? Byłam zrozpaczona, ale nie poddałam się i próbowałam dalej. Znalazłam firmę, która zajmowała się dotacjami unijnymi. Chodziłam na spotkania, warsztaty, ponownie napisałam biznes plan i… otrzymałam dotację ? 28.08 2017 roku, w rocznicę śmierci mojego taty, założyłam własną firmę ????? ?? ?????? I wiecie co – to była zdecydowanie najlepsza decyzja w moim życiu ? Oprócz powiedzenia TAK podczas zaręczyn ? Moment powstania mojej małej jednoosobowej działalności był momentem, w którym narodziłam się na nowo. Pasję przekułam w biznes. Wreszcie robię to, co sprawia mi ogromną radość, daje niesamowitą satysfakcję, poczucie spełnienia. Czuję się doceniona, moja samoocena wzrosła. Oczywiście praca na swoim to sinusoida ? Są wzloty i upadki. Jest praca 24h/dobę, często praca w weekendy. Biznes który prowadzę, nazywany “pięknie” jednoosobową działalnością gospodarczą mówi sam za siebie, czym jest, z czy trzeba się zmierzyć ? Jedna osoba działająca na kilku płaszczyznach, ogarniająca wiele  dziedzin. Jestem twórcą, sprzedawcą, zakupowcem, marketingowcem, czasem księgową, odpowiadam za kontakty z Klientami, social media, stronę www. Po prostu za wszystko. Często brakuje doby ? I chyba to właśnie sprawia mi najwięcej trudności. Ogarnięcie tego samej. Dlatego bywają dni zwątpienia. Najwięcej było ich na początku, kiedy większość osób, rodzina czy znajomi nie dawali mi większych szans. Traktowali moją decyzję o własnym biznesie jak fanaberię. Ale ja wierzyłam, że mi się uda. Musiało się udać! Mam wielkie wsparcie w mężu, i to on daje mi kopniaka, gdy zaczynam za bardzo narzekać ? Poza tym zadowolenie Klientów, ich słowa wsparcia, polecanie oraz to, że wracają utwierdzają mnie w przekonaniu, że dokonałam trafnego wyboru zakładając swój biznes ❤️

Kilka słów o mnie ?
Z wykształcenia jestem filologiem języka rosyjskiego oraz technikiem dentystycznym ? Swoją przygodę ze scrapbookingiem zaczęłam jakieś 5 lat temu. 4 i pół roku temu porzuciłam etat i założyłam własną firmę House of papers. I była to zdecydowanie najlepsza decyzja ? Wreszcie robię to, co sprawia mi ogromną radość i daje satysfakcję, poczucie spełnienia. Znalazłam swoje miejsce na ziemi… i jest mi z tym dobrze. Najczęściej wykonuję personalizowane exploding boxy, kartki. Ale wielką przyjemność sprawia mi również tworzenie albumów. Tematyka ślubna jest mi chyba najbliższa, uwielbiam pastelowe kolory, romantyczne dodatki. Również prace dziecięce dają mi wiele radości. Podobnie zresztą jak typowo personalizowane prace. Oczywiście wymagają wiele zaangażowania, czasu, ale i satysfakcja jest ogromna.

Prywatnie jestem żoną, mamą 2 córek, właścicielką psa, 2 świnek morskich i rybek – no dobra, rybki są męża ? W wolnych chwilach trenuję kickboxing, biegam ? Uwielbiam Fiodora Dostojewskiego, Italię i włoskie jedzenie, czarno-białe zdjęcia oraz białe kwiaty.

 


 


IMG_20210824_095314